WPROWADZENIE do GERMANISCHE HEILKUNDE®

dr med. Ryke Geerd Hamer

Tzw. hiszpańska grypa

wideo pochodzi z kanału: https://www.youtube.com/watch?v=5bFUf3ENO8M&t=5s

Aktualne badania dotyczące roku 1918
Artykuł z impf-raportu (czasopisma), wydanie z lipca/sierpnia 2005 r., str. 19-25,
zob. również www.impf-report.de
GRYPA HISZPAŃSKA

Raport naocznego świadka: "Tylko osoby zaszczepione zachorowały"

"Wszyscy lekarze i ludzie, którzy żyli w czasach hiszpańskiej grypy w 1918 roku mówią, że była to najstraszniejsza choroba, jaką świat kiedykolwiek widział. Silni mężczyźni, zdrowi i sprawni jednego dnia, następnego dnia byli martwi.
Choroba ta miała cechy dżumy, dodatkowo do duru brzusznego, błonicy, zapalenia płuc, ospy, paraliżu i wszystkich chorób, na które ludzie ci byli szczepieni zaraz po I wojnie światowej. Praktycznie cała populacja została zaszczepiona kilkunastoma chorobami lub trującym serum szczepionkowym. Tragedia polegała na tym, że wszystkie te spowodowane przez lekarzy choroby zaczęły wybuchać naraz.
Pandemia trwała przez dwa lata, utrzymywany była przy życiu dzięki podawaniu dalszych trujących medykamentów, którymi lekarze starali się tłumić objawy. Z tego co mogłem się dowiedzieć, tylko osoby zaszczepione zachorowały. Ci, którzy odmówili zastrzyków, uniknęli „zachorowania na grypę”.
Moja rodzina odmówiła wszystkich szczepień, więc cały czas trzymaliśmy się dobrze. Wiedzieliśmy z nauk o zdrowiu Grahama, Traila, Tildena i innych, że nie nie da się zanieczyszczać organizmu toksynami bez wywoływania chorób.
W szczytowym momencie epidemii zamknięto wszystkie sklepy, a także szkoły, firmy, a nawet szpital - nawet lekarze i pielęgniarki zostali zaszczepienie i zapadli na grypę. Nikogo nie było na ulicach. Miasto było wymarłe.
Wyglądało na to, że my jako nieszczepieni, byliśmy jedyną rodziną, która nie dostała grypy. Więc moi rodzice chodzili od domu do domu, żeby w miarę swoich możliwości zająć się chorymi, bo w tym czasie nie można było posłać po lekarza. Jeśli mikroorganizmy, bakterie, wirusy lub pałeczki mogą wywołać chorobę, to miały one więcej niż wystarczająco dużo okazji, by zaatakować moich rodziców, ponieważ spędzali oni wiele godzin dziennie w pokojach chorych.
Ale nie dostali grypy, ani nie przynieśli do domu mikrobów, które zaatakowały nas dzieci lub spowodowały coś innego. Nikt w naszej rodzinie nie miał grypy – nawet kichnięcia - a była zima i leżał głęboki śnieg.
Mówi się, że epidemia grypy z 1918 roku zabiła 20 000 000 ludzi na całym świecie. Ale w rzeczywistości zostali oni zabici przez lekarzy przez ich szorstkie i śmiercionośne zabiegi i leki. Oskarżenie to jest ostre, ale prawdziwe i świadczy o sukcesie naturopatycznych lekarzy w porównaniu do ortodoksyjnych lekarzy medycyny.
Podczas gdy lekarze ortodoksyjni zmarli w swoich szpitalach w 33% przypadków grypy, szpitale naturopatyczne, takie jak Battle-Creek, Kellogg i MacFadden's-Health-Restorium osiągnęły wskaźnik uzdrowień na poziomie prawie 100% dzięki kuracjom wodnym, kąpielom, lewatywom, poszczeniu i innym metodom leczenia, a następnie starannie opracowanym planom diety z naturalnymi pokarmami. Jedna z tych naturopatii nie straciła pacjenta w ciągu 8 lat. (...) Gdyby lekarze ortodoksyjni byli tak wyszkoleni jak lekarze "wolni od leków", nie byłoby 20 milionów zgonów z powodu ortodoksyjnych metod leczenia grypy.
Wśród zaszczepionych żołnierzy wskaźnik zachorowań był siedmiokrotnie wyższy niż wśród nieszczepionych cywilów, a ich choroby były tymi, na które zostali zaszczepieni. Jeden z żołnierzy, który wrócił zza morza w 1912 r., powiedział mi, że szpitale wojskowe są pełne przypadków polio i że zastanawiał się, jak dorośli mężczyźni mogą mieć chorobę niemowląt. Teraz wiemy, że paraliż jest normalną konsekwencją zatrucia szczepionką. Ci, którzy pozostali w domu, nie dostali tego paraliżu - aż do światowej kampanii szczepień w 1918 roku.
Dalsze głosy na temat masowych szczepień w czasie I wojny światowej i po jej zakończeniu:
Sprawozdanie pani poseł Eleanory McBean jest oczywiście całkowicie sprzeczne z oficjalną hipotezą, że zmutowany wirus grypy spowodował hiszpańską grypę. Nie jest ona jednak jedynym źródłem, które podejrzewa, że pandemia została rzeczywiście wywołana przez masowe szczepienia.
Ingri Cassel odwołuje się w Idaho Observer z lipca 2003 r.2 do współczesnego raportu dr Rosenowa, w którym opisuje on konsekwencje doświadczeń ze szczepieniami na świnkach morskich. Zgodnie z tym sprawozdaniem, w szczególności płuca były poważnie uszkodzone - typowy objaw śmiertelnej grypy hiszpańskiej. Inspektor medyczny Armii USA zgłosił 31106 hospitalizowanych przypadków gruźlicy płuc, w których w czasie udziału USA w wojnie światowej zginęło 1114 osób. Przynajmniej lekarzom wojskowym nie było łatwo odróżnić "normalną" gruźlicę, od skutków poszczepiennych i hiszpańskiej grypy.
Cassel cytuje innego autora, Anne Riley Hale z 1935 roku.
"Jak wszyscy wiedzą, świat nigdy nie widział takiej orgii szczepień, jak ta wśród żołnierzy wojny światowej." Autor ten stwierdza też w dalszej części cytatu, że to właśnie wśród "silnych z narodu", faktycznie najbardziej wytrzymałych i odpornych ze wszystkich i wyposażonych w zdrowe płuca, wystąpił najwyższy wskaźnik zgonów na gruźlicę. Najwyższy wskaźnik zwolnień z powodu gruźlicy występował w tych obozach wojskowych, których załogi nigdy nie były rozmieszczone na morzu.
Prof. E. R. Moras, M.D., znany ekspert w dziedzinie żywienia naturalnego, zaoferował swoje wsparcie rządowi USA w liście z listopada 1918 r., wyrażając ubolewanie z powodu tysięcy zgonów wśród członków armii, będących bezpośrednim skutkiem masowych szczepień przeciwko tyfusowi i skażonej żywności.
Patric J. Carroll zacytował w Irish Examiner w maju 2003 r. raport sekretarza wojny USA Henry'ego L. Stimsona, który potwierdził śmiertelne konsekwencje szczepienia przeciwko żółtej febrze w 63 przypadkach.
Według Carrolla rekrutom podano łącznie od 14 do 25 szczepień. Zapisy wojskowe pokazują, że po rozpoczęciu obowiązkowych szczepień w 1917 r. wszystkie zaszczepione choroby rosły w alarmującym tempie. Po wkroczeniu USA do wojny w 1917 r. śmiertelność spowodowana szczepieniami przeciwko tyfusowi wzrosła do najwyższego poziomu w historii armii amerykańskiej. Raport inspektora medycznego armii amerykańskiej wskazuje na 19608 przypadków hospitalizacji tylko w 1917 roku, w wyniku szczepienia przeciwko tyfusowi. Sytuację pogorszyły tylko daremne próby walki z objawami duru brzusznego jeszcze silniejszymi dawkami. Po zakończeniu wojny ludność dotknięta paniką miała być chroniona między innymi tą szczepionką, przed powracającymi żołnierzami, którzy m.in. zostali zakażeni na froncie niebezpiecznymi chorobami.
Według Carrolla w czasie I wojny światowej w USA istniało popularne powiedzenie, że więcej żołnierzy zginęło z powodu szczepień niż z powodu karabinów wroga. To oświadczenie przyszło od dr H. M. Sheltona, autora „Vaccines and Serum Evils“ (tłum.autorki: "Szczepionki i zgubne serum"). Według generała Goodwina, armia brytyjska odnotowała 7423 przypadki tyfusu i 266 zgonów. We francuskiej armii do października 1916 roku było 113165 przypadków, w których zginęło 12380 osób. Szczepienie przeciw tyfusowi było obowiązkowe w obu krajach.
Istnieje zatem więcej głosów potwierdzających masowe szczepienia jako możliwą przyczynę hiszpańskiej grypy. Oczywiście, nie jest łatwo sprawdzić prawdziwość tych informacji bez oryginalnych publikacji. Możemy jednak spróbować zbliżyć się do prawdy poprzez bardziej pośrednie podejście, zbierając dalsze informacje, najlepiej z "niepodejrzanego źródła", i sprawdzając, czy i jak poszczególne elementy układanki do siebie pasują.
W artykule omówiono m.in. następujące niescisłości:

  1. Co zaskakujące, wielu lekarzy, którzy bezpośrednio zajmowali się grypą hiszpańską, w późniejszych publikacjach nie wspominało o niej wcale lub wspominało jedynie marginalnie, co ma sens, jeśli epidemia została faktycznie spowodowana przez stosowane przez nich szczepienia.
  2. Hiszpańska grypa nie zaczęła się w jednym miejscu i rozprzestrzeniła się stamtąd na cały świat, ale w wielu miejscach - nawet na różnych kontynentach w tym samym czasie.
  3. Objawy grypy hiszpańskiej, wewnętrznego krwawienia płuc, znane są jako możliwe skutki szczepień
  4. Kilka prób zarażenia wolontariuszy, którzy na przykład byli zmuszeni do kaszlu w obliczu wielu chorych ludzi, nie udało się całkowicie – A więc grypa hiszpańska nie była zaraźliwa!
  5. Tylko imitacja szczepienia - wstrzykiwanie przetworzonych płynów ustrojowych od chorych - doprowadziło do zachorowania osób poddanych tesowi.

Wniosek:
Istnieje o wiele więcej dowodów na to, że hiszpańska grypa była globalną katastrofą w zakresie szczepień, niż na to, że jakiś tajemniczy wirus spowodował epidemię jeszcze bardziej tajemniczej mutacji losowej i rozprzestrzenił się jednocześnie na kilku kontynentach z prędkością niemal naddźwiękową.
BYŁEM BEZPOŚREDNIM OBSERWATOREM EPIDEMII GRYPY Z 1918 ROKU.

List do redaktora:
Jest tylko jedna choroba, a jest nią zatrucie organizmu, więc jest tylko jedna droga do zdrowia, a jest nią detoksykacja. Oto kolejne potwierdzenie mądrości starożytnych uzdrowicieli: PTASIA GRYPA - I DRAGLESS-DOKTORZY (bez narkotyków, bez narkotyków)
BBC opublikowała 5 lutego artykuł zatytułowany „The Mysteries Revealed of the Murderer Flu 1918”, który mówi nam, że naukowcy wykazali, iż 50 milionów ludzi zostało zabitych przez wirusa, który "skakał od ptaków do ludzi". Oczywiście, artykuł ten ma na celu przygotowanie nas na kolejną "zabójczą epidemię", która ma uderzyć w każdej chwili lub nawet teraz, czy to tej zimy, czy też następnej.
Redakcja:
Widoczne są podobieństwa w przypadku obowiązkowych szczepień przeciwko odrze. Dzieci zmarły już po szczepieniu lub wpadły w autyzm. Wiele z tych przypadków nie pojawia się w mediach. Przemilcza się, ukrywa!

Chodzi o to, żeby ludność nie dowiedziała się o tym. I robi się to całkiem sprytnie.
Teraz dorośli mają być przymusowo szczepieni.
Z czym człowiek jeszcze w przyszłości ma się liczyć?
Nie możesz wygrać tej bitwy sam!
Tylko razem możemy zmieniać rzeczy wokół nas!

Wasz Red Sand